Jeśli usłyszysz “sesja poślubna” od razu w głowie masz obraz białej sukni i garnituru, sesji w lesie, na łące czy w mieście. Tela z Wojtkiem są jedną z tych par, których tak bardzo chcesz fotografować, a gdy piszą Ci, że nie chcą zwykłej sesji poślubnej i mają pewien pomysł, zgadzasz się w ciemno 🙂
Czekać na nich trzeba było aż ponad rok, ale było warto.
Cieszę się, że ich poznałam, że podeszli do mnie nieśmiało na targach i zaprosili do swojego świata, że w choć odrobinie mogę być jego częścią, że mogę próbować realizować wszystkie pomysły Teli, pożartować z Wojtkiem, zjeść z nimi burgera i nie móc doczekać się kolejnego spotkania. Jestem wdzięczna, że dzięki nim mogę trochę poczarować.
Sesja miała dwie części (tylko na tyle starczyło nam czasu :P)
Która podoba Wam się bardziej ?
2 comments
Wspaniały pomysł na sesję ślubną! Przepiękne zdjęcia Luu! Cudownie złapane emocje, piękno Teli i przystojność (jest takie słowo? :D) Wojtka <3 Wierzę, że zawsze przyciągasz do siebie niesamowitych ludzi <3
Dziękuje Kam <3 Bardzo mi miło to słyszeć! Są bardzo piękni i na zewnątrz i w środku 🙂 <3
Przesyłam buziaki!